» Miasto pomogło "Stalówce”

Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola wyjechali na długo wyczekiwany obóz. Już dzisiaj rozegrają sparing z KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim o godzinie 11, w drodze do Gutowa Małego koło Łodzi, gdzie spędzą 10 dni.

Wyjazd na obóz długo stał pod znakiem zapytania, bo w klubie na ten cel nie było pieniędzy. Włodarze Stali szukali ich u sponsorów, ale z pomocą przyszedł im prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, który wyłożył 30 tysięcy złotych.

BLIŻEJ DO SPÓŁKI

- Jeżeli chodzi o obóz, to stosowna umowa z miastem jest przygotowana, pozostały tylko do załatwienia formalności - informuje Marek Jarecki, prezes Stali. - Mamy obiecane pieniądze od prezydenta i mam nadzieję, że nic się już złego nie stanie, bo musimy wpłacić zaliczkę. Cieszę się, że tak się stało, bo w klubie mamy przede wszystkim mnóstwo potrzeb, jeżeli chodzi o bieżącą działalność i ona jest najważniejsza.

Prezes Stali daje też pewne powody do optymizmu, jeżeli chodzi o powołanie do życia sportowej spółki akcyjnej. - Póki jednak nie będę miał wszystkiego na papierze, nie chcę jeszcze niczego deklarować - ostrożnie wypowiada się Marek Jarecki. - Do wielu ludzi w Stalowej Woli dotarło jednak, że nasz klub nie jest w stanie dalej funkcjonować w oparciu tylko o spółkę Wodex, w której pracują osoby niepełnosprawne.

OŚRODEK NA ODLUDZIU

Po sparingu z KSZO, Stal rozegra w Gutowie jeszcze trzy mecze kontrolne: z Rakowem Częstochowa (16 lutego), Sandecją Nowy Sącz (20 lutego) i ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego w Łodzi (23 lutego). - Wyjeżdżamy do ośrodka, który znajduje się w odludnym miejscu, na pewno nikt nie będzie nam przeszkadzał - mówi Daniel Kijak, drugi trener Stali. - Do dyspozycji będziemy mieli zarówno naturalne boiska, jak i te ze sztuczną murawą. Najważniejsze, że na obóz wszyscy piłkarze jadą zdrowi.

Wśród piłkarzy też panują dobre nastroje. - Pracujemy ciężko, ale będą tego efekty - mówi Stanisław Wierzgacz, bramkarz "Stalówki”. - Ja staram się dawać sygnały trenerowi Władysławowi Łachowi, że jestem w dobrej formie, chcę walczyć o miejsce w podstawowym składzie z Tomkiem Wietechą. A wyjazd na obóz bardzo nam się przyda, to będzie dobra odskocznia od treningów na naszym żużlowym boisku, czy tym w Rozwadowie.