» Tłumy na "Stalówce"!

Ponad pół tysiąca kibiców oglądało w Stalowej Woli ostatni sparing piłkarzy miejscowej Stali przed inauguracją rundy wiosennej w drugiej lidze 8 marca. Emocji nie brakowało też w meczach kontrolnych innych naszych drużyn.

Stal Stalowa Wola - Stal Rzeszów 2:2 (1:2), Salami 45, Iwanicki 70 - Hus 12, Iwan 40.
Stal Stalowa Wola: Wierzgacz - Ławecki, Wieprzęć, Maciorowski, Lebioda - Iwanicki, Lipecki, Krawiec, Pałkus, Uwakwe - Salami oraz Gęśla, Gheczy, Piszczek, Stręciwilk, Drozd, Hadzić, Myszka.

Wyjściowy skład stalowowolskiego zespołu ze Stalą Rzeszów był prawdopodobnie tym, na który zdecyduje się trener Władysław Łach w pierwszym wiosennym meczu z Pelikanem Łowicz 8 marca. W ostatnim swoim sparingu gospodarze, grający na głównej płycie, nieoczekiwanie przegrywali z grającymi momentami zbyt ostro trzecioligowcami 0:2 po czterdziestu minutach, a błędów nie ustrzegł się bramkarz Stanisław Wierzgacz, który zastąpił kontuzjowanego Tomasza Wietechę. Zwłaszcza pierwszy gol dla rzeszowian obciążał jego konto, bo po ni to strzale, ni dośrodkowaniu Krzysztofa Husa źle ustawiony golkiper "Stalówki” dał się kompletnie zaskoczyć.

Stęsknieni za futbolem, licznie przybyli kibice w Stalowej Woli zobaczyli także kilka efektownych akcji miejscowych, w tym strzał w poprzeczkę Przemysława Pałkusa, efektowny, ale minimalnie niecelny wolej Krzysztofa Lipeckiego, no i dwie bramki. Abel Salami wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości, a Janusz Iwanicki świetnie w polu karnym wymanewrował obrońcę i bramkarza gości po dobrym podaniu Salamiego. Wśród stalowowolan, oprócz Wietechy, zabrakło kontuzjowanego pomocnika Krzysztofa Treli, a za kartki na inaugurację wiosny nie zobaczymy też Bartłomieja Piszczka.