» Takiego bałaganu jeszcze nie było

Jeszcze w środę w południe wydawało się, że wszystko jest jasne. Wiadomo było, jaki jest skład ekstraklasy i I ligi. Wszystko do góry nogami przewróciła jednak decyzja Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim.

Trybunał uchylił w środę decyzję PZPN o degradacji Widzewa Łódź o jedną klasę rozgrywkową, a w sprawie Zagłębia Lubin nie wydał orzeczenia, odraczając postępowanie do 22 sierpnia. Oznacza to, że Zagłębie zagra w ekstraklasie, a nie w I lidze, zaś Widzew w I a nie w II.
Na specjalnym posiedzeniu Komisji ds. Nagłych Polskiego Związku Piłki Nożnej "przyklepała" tę decyzje i podjęła kolejne, będące ich konsekwencjami. Postanowiono, że Zagłębie powróci do ekstraklasy, kosztem czwartej drużyny II ligi z poprzedniego sezonu, czyli Arki Gdynia.

Liczba drużyn może jednak ciągle się nie zgadzać. Komisja przewiduje, że Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl, potraktuje Koronę Kielce tak samo jak Zagłębie, czyli minimum co zrobi, to wstrzyma orzeczenie o wykonaniu kary degradacji. Tyle tylko, że Korona póki co odwołania nie złożyła! Zapowiada, że to zrobi, ale dziwne jest, że Komisja PZPN zakłada, że ten sam PZPN (a konkretnie Związkowy Trybunał Piłkarski) wydał wyrok, który zostanie uchylony w kolejnej instancji odwoławczej.

Dlatego też licząc się z możliwością powrotu Korony do ekstraklasy wymyślono baraż. Pomiędzy trzecią od końca drużyną Orange Ekstraklasy a trzecią ekipą II ligi (nomenklatura z ubiegłego sezonu). Zagrać w nim mają zatem Jagiellonia Białystok i Piast Gliwice. Ustalono nawet terminy - 26 i 30 lipca.

Może się okazać, że ten baraż nie będzie miał żadnego znaczenia. Bo np. odwołanie Korony nie zostanie uwzględnione. Zresztą, nie wiadomo, kiedy sprawa miałaby być rozpatrywana... I w której lidze do tego czasu graliby kielczanie... Można teoretycznie przełożyć mecze Korony, ale wtedy trzeba by zrobić to samo ze spotkaniami przegranego z barażu. Terminarz przypominałby ser szwajcarski.

A co stanie się, gdy Polonia Bytom straci licencję na grę w ekstraklasie? To także możliwe. A wtedy na pozycji barażowej znalazłaby się nie Jagiellonia, tylko... Widzew, który w ciągu kilku dni "awansowałby" o dwie klasy rozgrywkowe.

Pytania można mnożyć. W jakich składach mają w barażu zagrać Piast i Jagiellonia? Z ubiegłego sezonu, bo sprawa jego dotyczy? Czy z obecnego? Zamiast grać pierwsze spotkania w lidze, te drużyny na dwa dni przed inauguracją dowiadują się, że dopiero muszą walczyć o miejsce w niej...

Co z kibicami, którzy kupili karnety? Co z kontraktami piłkarzy szykowanymi na ekstraklasę? Co z umową o dzierżawienie stadionu przez Piasta w Wodzisławiu Śląskim?

Wreszcie na koniec pytanie zasadnicze. Dlaczego uznano, że kary za korupcję ulegają przedawnieniu? Co z ukaranymi degradacjami drużynami, które "spadły" w ubiegłym roku? Jak czują się piłkarze Arki, którzy "polecieli" z ligi rok temu, a teraz po dwóch dniach znowu drużynę z niej relegowano?

Korupcja jest zła. To wiadomo. Ale jeszcze gorsze wydaje się być niesprawiedliwe za nią karanie...

Co dalej z naszą ligą? Jak wybrnąć z tego bałaganu? Jedyną słuszną decyzją jest chyba przełożenie inauguracji rozgrywek w ekstraklasie i I lidze. Trzeba zastosować zasady równe dla wszystkich. Ale w naszej piłce wszystko jest możliwe... Można obawiać się kolejnych, jeszcze bardziej kuriozalnych decyzji...