» Wallace Perez załatwił Stal..

Stalowcy nie popsuli święta miejscowym kibicom, działaczom i zawodnikom, którzy zrobili wszystko, aby wreszcie zagrać na własnym stadionie. Gospodarze potwierdzili, że na własnych śmiechach będą dla każdego bardzo niewdzięcznym przeciwnikiem.

Nudy do przerwy

Oba zespoły zaczęły słabo. Mało było strzałów w światło bramki, natomiast sporo walki w środkowej strefie boiska. Pierwsi opanowali nerwy gospodarze. Damian Krajanowski wrzucił piłkę zza plecy obrońców Stali przed pole karne do wbiegającego Piotra Dziuby, który przelobował spóźnionego Tomasza Wietechę, ale na szczęście dla Stali piłka o pół metra minęła prawy słupek.


Stalowcy odpowiedzieli ładną akcją Tomasza Walata z Ablem Salamim, ale dośrodkowanie Nigeryjczyka nie doszło do kolegi. Niebawem z dobrej strony pokazał się Longinus Uwakwe, którego dośrodkowanie o mały włos nie zaskoczyło Sergiusza Prusaka. Po drugiej stronie boiska mocno uderzał Artur Bańka - "Balon” był czujny.
 

Ładna bramka Pereza


 

Podobnie jak w Kielcach, stalowcy dali się zaskoczyć gospodarzom na początku drugiej połowy. Z rzutu rożnego zagrywał Dziuba wprost na głowę wbiegającego stopera Wallace Pereza, którego nie upilnował Jaromir Wieprzęć i Brazylijczyk zdobył po koźle efektownego gola.


Po stracie bramki goście za wszelką cenę chcieli przynajmniej wyrównać. Grali jednak za nerwowo, aby rozbroić pewnie grającą defensywę Floty. Raz za razem wrzutki w pole karne posyłał Krzysztof Trela do Salamiego, ale Nigeryjczyk osaczany z trzech stron niewiele mógł wskórać.


W 67. minucie po dośrodkowaniu z rogu, Treli - Prusak wypuścił piłkę, ale nie było nikogo na dobitkę. W końcówce meczu nie popisał się arbiter szastając kartkami na prawo i lewo, choć czerwień dla Krzysztofa Hrymowicza była całkowicie zasłużona, gdyż powalił on wychodzącego sam na sam, Trelę. Arbiter przedłużył ten nerwowy mecz o 6 minut, ale goście nie zdołali wyrównać. W doliczonym czasie gry gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, jednak Bańka strzelił wysoko nad poprzeczką.

FLOTA ŚWINOUJŚCIE - STAL STALOWA WOLA 1-0 (0-0)

1-0 Wallace Perez Benavente (52, asysta Dziuby).


FLOTA: Prusak 6 - Rygielski 6 (76. Fechner), Hrymowicz 0, Wallace Perez 8, Chrzanowski 6 - Krajanowski 7, Bańka 6 (63. Kadi), Niewiada 5, Sojka 6, Pietruszka 7 - Dziuba 7 (67. Lindner).


STAL: Wietecha 5 - Wieprzęć 5, Piszczek 5, Maciorowski 6, Lebioda 7 - Krawiec 5, Uwakwe 5 - Karcz 4 (58. Jeżewski), Walat 3 (58. Adamczyk), Trela 5 - Salami 5.


SĘDZIOWAŁ: Marcin Stupiński (Łódź). ŻÓŁTE KARTKI: Prusak, Sojka, Bańka, Fechner - Lebioda, Trela, Krawiec, Salami. CZERWONA: Hrymowicz (81, za faul). WIDZÓW 1500 (w tym 22 ze Stalowej Woli).

Źródło: gcnowiny.pl