» Piłkarze Stali kontra Podbeskidzie.

Piłkarze Stali Stalowa Wola podejmują na własnym stadionie czołowy zespół pierwszej ligi Podbeskidzie Bielsko Biała.

Idzie, idzie, Podbeskidzie! - tak śpiewają o swoich pierwszoligowych piłkarzach kibice z Bielska-Białej, a ich drużyna zawita już w sobotę do Stalowej Woli. Czekają nas od godziny 16 wielkie emocje, bo goście to kandydat do awansu, a "Stalówka” to pogromca faworytów…

Podbeskidzie jest w pierwszoligowej tabeli na trzecim miejscu, a Stal na siódmym. Faworytem będą więc goście, ale stalowowolanie pokonali już w tym sezonie takie tuzy jak Korona Kielce i Zagłębie Lubin, a we wtorek niespodziewanie odprawili z kwitkiem w meczu 1/16 Pucharu Polski występujący w ekstraklasie GKS Bełchatów, wygrywając 1:0. Żaden rywal nie jest więc im straszny…

ROK TRENERA ŁACHA

Powody do optymizmu w Stali są, bo pokonanie Bełchatowa mocno podbudowało naszych zawodników, a do składu po wyleczeniu urazów mają wrócić już także defensorzy - Jaromir Wieprzęć i Adrian Bartkowiak. Do pełni sił wracają też pomocnicy Jakub Ławecki i Artur Szlęzak, których ostatnio dopadł wirus i nie zagrali w Pucharze Polski.

- Wygrana z bełchatowianami nas podbudowała - przyznaje Bartłomiej Piszczek, obrońca Stali. - Na dodatek znowu zagraliśmy na "zero” w tyłach i mam nadzieję, że tak też będzie z Podbeskidziem i również nie stracimy z tym rywalem gola. My w każdym razie nikogo się nie boimy i liczymy na trzy punkty. Ostatnio zagraliśmy słabiej na własnym stadionie z Kmitą Zabierzów, zremisowaliśmy 0:0, ale warunki do gry były ciężkie. Teraz postaramy się nie zawieść.

Dobrze by było, żeby "stalowcy” nie rozpamiętywali swojego ostatniego meczu z Podbeskidziem w Stalowej Woli w ubiegłym sezonie, gdy przegrali 0:3. A przypomnieli sobie w zamian ubiegłoroczny wyjazd, gdy już pod wodzą trenera Władysława Łacha sprawili niespodziankę i wygrali w Bielsku-Białej 1:0. Szkoleniowiec właśnie obchodzi rok swojej pracy ze Stalą i powtórka z historii byłaby mile widziana…

ZATRZYMANY ZA KORUPCJĘ

A Podbeskidzie w ostatniej kolejce przegrało u siebie w meczu na szczycie z Widzewem Łódź 0:1 i będzie chciało bardzo "odkuć się” w Stalowej Woli za tę porażkę.

- Punkty nam uciekają i tych straconych z Widzewem nikt nam już nie zwróci - narzekał trener Podbeskidzia Marcin Brosz, który też jest w wyjątkowej sytuacji. Jest bowiem szkoleniowcem, który na zapleczu ekstraklasy prowadzi bielszczan najdłużej w historii, na "liczniku” ma już 45 spotkań.

Wśród rywali Stali nie brakuje także piłkarzy o głośnych nazwiskach. Najbardziej znany jest Grzegorz Pater, były zawodnik Wisły Kraków, który ma na koncie jeden występ w reprezentacji Polski, ale i był zatrzymany w ubiegłym roku w związku z aferą korupcyjną. W Podbeskidziu występują również znany z występów w Górniku Zabrze Łukasz Gorszkow oraz reprezentant Polski do lat 19 Paweł Baranowski.

Przypuszczalne składy

Stal: Wietecha - Wieprzęć, Maciorowski, Piszczek, Lebioda - Karcz, Bartkowiak, Krawiec, Uwakwe, Trela - Salami.

Podbeskidzie: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Dancik, Osiński - Sacha, Matusiak, Gorszkow, Świerblewski - Chrapek, Pater.

www.echodnia.eu