
Rozmowa przed meczem
MMM: Ostatniego meczu w Jastrzębiu z miejscowym GKS-em nie zaliczycie chyba do udanych...
Tomasz Walat: No tak. Jechaliśmy do Jastrzębia przynajmniej po jeden punkt. Chcieliśmy przerwać złą passę porażek wyjazdowych. Niestety straciliśmy bramkę i nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Równie dobrze ten mecz mógł się zakończyć wynikiem 1:1. Było 1:0 do tyłu...
MMM: Co było główną przyczyną Waszej słabej postawy w tym spotkaniu?
TW: Nie uważam, że zagraliśmy aż tak źle, żeby z GKS-em przegrać. Rywale strzelili nam bramkę, choć równie dobrze to my mogliśmy strzelić im gola. Zagraliśmy na poziomie średnim. Ani słabo, ani dobrze. Jeden punkt nam się należał.
MMM: Trzeba przyznać, że nie stworzyliście sobie zbyt wielu sytuacji stuprocentowych. Wynikało to z dobrej gry jastrzębian czy może Waszej nieporadności w ofensywie?
TW: Bardziej byliśmy uczuleni na obronę. To właśnie na niej skupiona była nasza koncentracja. Przez to ciężko było nam przejść do ataku. Zbyt małą liczbą zawodników angażowaliśmy się w działania ofensywne i stąd tylko dwie dobre sytuacje w meczu. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wykorzystać jedną z nich. Wtedy wracalibyśmy do Stalowej Woli z jednym punktem.
MMM: Na początku sezonu prezentowaliście się znakomicie. Po pięciu meczach mieliście 12 punktów. Po ośmiu kolejnych spotkaniach Wasz dorobek tylko nieznacznie się poprawił. Która część sezonu prezentuje prawdziwe oblicze Stali?
TW: Ciężko powiedzieć. Rzeczywiście ostatnio dopadł nas jakiś kryzys. Sam dokładnie nie wiem jak to nazwać. Musimy się zebrać w szatni i w środowym spotkaniu z Turkiem zgarnąć pełną pulę. Sytuacja na dole tabeli robi się nieciekawa. Te trzy punkty są nam potrzebne.
MMM: Zawodnicy z Tura do meczu z Wami będą przystępować w zgoła odmiennych nastrojach. Nie przegrali oni czterech ostatnich spotkań, m.in. pokonując na wyjeździe Górnika Łęczna czy remisując ostatnio u siebie z Widzewem Łódź. Wiecie już, co zrobić, żeby z Turem wygrać?
TW: Chcemy zaatakować od pierwszych minut i narzucić swój styl gry. Waleczność - w tym elemencie będziemy chcieli przebić rywali. Mam nadzieję, że to przyniesie nam sukces.
MMM: Nie obawiacie się tego, że Tur nastawi się na kontrataki i któryś z nich okaże się zabójczy?
TW: Będziemy uczuleni na to, że przy ataku większą ilością zawodników Tur będzie się bronił. W takich sytuacjach goście mogą wyprowadzić kontrę. Trener zapewne nakaże nam przerywać groźne akcje rywali nawet kosztem żółtych kartek.
Rozmawiał Łukasz Pac
14. kolejka
STAL STALOWA WOLA - Tur Turek - środa, godzina: 15.30
Kmita Zabierzów - Korona Kielce
Flota Świnoujście - Warta Poznań
Dolcan Ząbki - Odra Opole
Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Jastrzębie Zdrój
GKP Gorzów Wielkopolski - Wisła Płock
Górnik Łęczna - Znicz Pruszków
Zagłębie Lubin - Motor Lublin
Widzew Łódź - GKS Katowice
Mikołaj Fołta
Źródło: wstalowej.pl
Komentarze (1)
~az | 2008-10-8 11:12
Co ty wygadujesz, przecież mecz był transmitowany w tv i każdy widział, że nie zasłużyliśmy na remis. Równie dobrze mogliśmy przegrać 1:4. Trochę samokrytyki napastniku Walat.
Dodaj komentarz