Fotografia ślubnaFotograf Stalowa Wola

Uslugi fotograficzne Photo24.pl | Fotografia ślubna.

Fotograf Stalowa Wola

Uslugi fotograficzne Stalowa Wola. Fotograf w miescie Stalowa Wola i Rzeszów.

» Stal dobrze przygotowana do runndy wiosennej. Wywiady z Danielem Treśc...

Stal dobrze przygotowana do runndy wiosennej. Wywiady z Danielem Treścińskim oraz Pawłem Szwajdychem.

Dla samych piłkarzy jak i kibiców zielono-czarnych potyczka z Motorem Lublin, z którym Stal miała się mierzyć w minionej kolejce była bardzo ważna. Spotkania w początkowym terminie nie udało się jednak rozegrać. Pojedynek z lublinianami miał być przetarciem przed kolejnym rywalem Stalowców, silną Koroną Kielce. Jak zapewnia jednak drugi trener Stali, odwołanie pierwszego meczu w cyklu treningowym nic nie zmieniło.
Meczem z Motorem Lublin piłkarze Stali Stalowa Wola mieli zainaugurować zmagania po przerwie zimowej. Spotkanie zostało jednak odwołane. Czy wpłynie to demobilizująco na formę zielono-czarnych? - Wydaje mi się, że nie. Udało się załatwić mecz sparingowy, rozegraliśmy więc grę kontrolną i zaliczyliśmy jednostkę treningową. Jesteśmy dalej w cyklu treningowym. Wszystko jest w porządku - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Daniel Kijak, drugi trener Stali.

Cykl treningowy to jednak nie to samo co spotkanie ligowe, w którym stawką są trzy punkty. Pierwszy pojedynek z zespołem broniącym się przed spadkiem, jakim niewątpliwie jest zespół z Lublina, byłby doskonałym przetarciem przed kolejnym meczem Stalowców. Podopieczni Władysława Łacha w najbliższą sobotę podejmować będą jednego z głównych faworytów do awansu - kielecką Koronę. - Będziemy dywagować później, czy odwołanie meczu z Motorem coś dało, czy nie. Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani na tą rundę i myślę, że wszystko będzie w porządku. Można stwierdzić także inaczej. Jeżeli z Koroną Kielce zagramy pierwszy mecz, to będzie on przetarciem przed Motorem. Można odwrócić kota ogonem. Jesteśmy przygotowani do sezonu i to jest najważniejsze - dodaje drugi trener Stali.

Na Stalowców w najbliższych spotkaniach czekają bardzo wymagający rywale. Początek nowej rundy będzie więc bardzo trudny. Po wspomnianym już pojedynku z Koroną w kolejnym meczu ligowym zawodnicy jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze w Lubinie zmierzą się z miejscowym Zagłębiem. - Zarówno Zagłębie jak i Korona dobrze się prezentują. Myślę, że po tych wszystkich opiniach różnych trenerów i zawodników Zagłębie Lubin, Korona Kielce i Widzew Łódź budżetem i składem osobowym mają szansę wejścia do ekstraklasy - wyjaśnia Kijak.

W pierwszych dwóch spotkaniach na wiosnę Stalowcy spotkają się z dwoma głównymi kandydatami do awansu. Na pytanie, czy to dobrze, czy źle, że te pojedynku zostaną rozegrane tuż po przerwie zimowej Daniel Kijak odpowiada: - Czy to będzie początek rundy czy koniec, to na takim samym poziomie będziemy grali. Będziemy starali się zwyciężać w każdym spotkaniu.

---------------

Stal Stalowa Wola po rundzie jesiennej nie zajmowała zbyt dobrej pozycji w tabeli. Działacze w przerwie zimowej ostro wzięli się jednak do pracy i sprowadzili ośmiu nowych zawodników. Wśród nich znalazł się między innymi były gracz Zagłębia Sosnowiec i GKS-u Katowice - Daniel Treściński. - Przyjechałem, zobaczyłem, podpisałem i jestem - mówi w obszernej rozmowie z portalem SportoweFakty.pl nowy zawodnik jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze.
Artur Długosz: Trafił pan z GKS-u Katowice do Stali Stalowa Wola. Dlaczego właśnie do Stali?

Daniel Treściński: Dlaczego do Stali? Wiadomo, w Katowicach były problemy finansowe. Rozwiązałem tam kontrakt, zadzwonił do mnie trener Władysław Łach, porozmawialiśmy. Przyjechałem, zobaczyłem, podpisałem i jestem.

Liczy pan na możliwość gry w podstawowym składzie?

- Będę walczył i będę się starał, żeby tak było. Wiadomo, że każdy ma swoje ambicje. Ja chcę grać. Zobaczymy jak to będzie.

GKS Katowice to uznana marka w Polsce. Przenosiny do Stali to dla pana w pewnym sensie degradacja sportowa?

- Nie, dlaczego? To jest pierwsza liga, w Katowicach jest pierwsza liga. Ambicje są. Wiadomo, będziemy walczyć teraz o cel, który jest akurat taki, jaki jest. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a może się uda, że od przyszłego sezonu będziemy już walczyć o wyższe cele.

Jak pan ocenia okres przygotowawczy?


- Szczerze mówiąc dosyć ciężko. Wykonaliśmy jednak dobrą pracę. Myślę, że to będzie wszystko procentować w meczach ligowych.

Wyniki meczów sparingowych były w kratkę. Jak to się przełoży na rozgrywki ligowe?

- Trudno to w tej chwili powiedzieć, zobaczymy po pierwszym spotkaniu.

Pierwszy mecz mieliście zagrać z Motorem Lublin, to spotkanie jednak się nie odbyło i zostało przełożone na kwiecień. Nie wpłynie to jakoś demobilizująco na was?

- Myślę, że nie. Wydaje mi się, że będziemy mieć tydzień dłużej na to, by poprawić te rzeczy, których nam niby brakowało przed pierwszym pojedynkiem. Sądzę, że wszystko będzie dobrze.

Na waszą korzyść na pewno może zadziałać to, że pierwsze spotkanie zagracie przed własną publicznością...


- Tak, to na pewno. Liczymy na kibiców, żeby nas wspomagali. Wiadomo, że Korona Kielce jest bardzo dobrym przeciwnikiem. Będziemy walczyć. Jestem przekonany, że uda się zrobić dobry wynik.

Oglądaliście na pewno mecz kieleckiego zespołu. Zawodnicy Korony zagrali bardzo dobre spotkanie. Nie przestraszyliście się, że zespół z Kielc przyjedzie do Stalowej Woli i w pewnym sensie was "rozklepie"?

- Ja na przykład oglądałem potyczkę Korony Kielce z Widzewem Łódź. Był to dobry mecz. Zarówno w wykonaniu jednej, jak i drugiej drużyny. Tak jak jednak powiedziałem, na pewno będzie to ciężkie spotkanie, ale jestem przekonany, że po nim będziemy zadowoleni.

Do Stali przyszło ośmiu nowych zawodników. Nie będzie wam brakowało zgrania? Na początku może nie wszystko będzie funkcjonowało tak jak to powinno wyglądać?

- Trudno mi powiedzieć. Jestem dobrej myśli. Wydaje mi się, że to zaskoczy i będzie dobrze. W meczach kontrolnych występowaliśmy w różnych ustawieniach i w różnym zestawieniu osobowym. Wydaje mi się, że już się troszeczkę poznaliśmy i to będzie dobrze wyglądać.

GKS Katowice zremisował w ostatnim pojedynku ligowym. Żyje pan jeszcze tym, co się dzieje w Katowicach?

- Nie, ja już tym nie żyję. Ja tam poszedłem grać, chciałem się odbudować po kontuzji, ale... Za dobrze nie wspominam gry w GKS-ie, tym bardziej, że wiadomo jaką oni mają sytuację finansową. W ogóle nie płacili. Naprawdę mieliśmy tam bardzo ciężko. Szacunek dla tych chłopaków, którzy tam zostali i będą się starać coś tam jeszcze robić, bo czynią to za darmo.

Wszystkie sprawy z GKS-em Katowice ma pan już uregulowane?

- Gdzie tam... Tu trzeba się sadzić w sądzie przy PZPN-ie. Niestety taka jest prawda. Dałem im już ostateczne wezwanie do zapłaty, ale nie kwapią się, żeby je zrealizować. Skończy się więc wiadomo gdzie - na najgorszym, w polubownym sądzie przy PZPN-ie.

Przychodząc do Stali Stalowa Wola też na pewno pan wiedział, że sytuacja finansowa tego klubu także nie jest idealna...

- Tu nie chodzi o to, że sytuacja jest nieciekawa. Rozmawiałem z trenerem i on zapewniał, że klub jest wypłacalny. Nie są to pieniądze duże, ale są. Tak jak mówiłem, że w Katowicach nic nie zarobiłem, to też chciałem stanąć na nogi, nie przejmować się tym, że nie ma pieniędzy. Przyjechałem, na razie jest wszystko w porządku, a jak będzie w przyszłości to zobaczymy.

O tym, że trafił pan do Stali zadecydowała głównie osoba trenera Łacha, czy były też jakieś inne względy?


- Tak jak powiedziałem wcześniej chciałem też zmienić środowisko, uciec z tamtych swoich stron. Wiadomo, grałem też w Sosnowcu przez sześć lat, w Katowicach pół roku. To już był czas na zmiany. Postanowiłem sobie, żeby zmienić troszeczkę rejon.

Przygoda z Sosnowcem nie zakończyła się chyba dobrze?

- Przygoda z Sosnowcem była jaka była. Sprawę w sądzie z nimi wygrałem, też są mi dłużni pieniądze. Teraz będzie znowu kolejna sprawa, jeszcze mi muszą wypłacić należności za kontrakt. W każdym bądź razie sprawa była jaka była, ja jeszcze nigdzie nie byłem, zarzutów żadnych nie mam, wcale się nie przejmuję i dlatego z nimi walczę w sądzie. To co prasa pisała - prasa pisze wiele rzeczy. Nie we wszystko się wierzy. Jak poszedłem do Katowic zadawali mi to samo pytanie, ale najpierw trzeba udowodnić winę, a później oskarżać.

Miał pan jeszcze jakieś inne propozycje poza tą ze Stali?

- Miałem z Kolejarza Stróże, tak jak chyba wszyscy zawodnicy. Chciał mnie jeszcze trener Osyra z Katowic, ja też się wahałem. W grudniu podpisałem umowę z menadżerem i tak czekałem na swoją szansę. Na razie jestem zadowolony.

Jakie cele stawia pan sobie na tą rundę?


- Cele? Najwyższe. Oczywiście grać w pierwszym składzie, to jest przede wszystkim najważniejsze, bo wiadomo, że każdy ma swoje ambicje oraz myślę, że to, aby być jak najwyżej w tabeli. Każdy mecz na pewno będzie ważny i będziemy grać o trzy punkty. Jak to będzie wyglądało, to zobaczymy.

Rozważa pan pozostanie na dłużej w Stalowej Woli?

- Oczywiście. Na razie mam podpisany kontrakt do czerwca, ale z klubem mam na 1,5 roku. Zobaczymy w czerwcu jak to będzie. Jestem dobrej myśli i na pewno też chciałbym zostać tutaj na dłużej, mieć spokojną głowę, ściągnąć rodzinę i grać tutaj w Stalowej Woli i pomóc Stali. Chcę powalczyć o jakieś wysokie cele, bo ambicję mam, choć już u mnie jest trójka z przodu to ambicje są zawsze.

Kto spadnie z ligi?

- Nie wiem, trudno powiedzieć. Ciężka będzie walka, zobaczymy jak to będzie. Myślę, że pięć pierwszych kolejek będzie taką namiastką tego, co się będzie działo.

A kto awansuje?

- Kurczę, nie wiem. Też trudno powiedzieć. Oglądałem mecz Korony z Widzewem, fajnie grali, dobry mecz na pierwszoligowym poziomie. Myślę, że Widzew, Korona, Zagłębie czyli drużyny które będą rywalizowały ze sobą.

Zaskoczyły pana wyniki ostatniej kolejki? Zwycięstwo Warty Poznań, remis GKS-u Katowice?

- Troszeczkę nas to zaskoczyło. My musimy jednak patrzeć na siebie. Nie spoglądamy na nikogo innego. Każdy mecz gramy o trzy punkty, bo taki mamy cel.

Jakim wynikiem zakończy się mecz pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Koroną Kielce?

- Naszym zwycięstwem.
 

-------------------


W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Paweł Szwajdych, nowy pomocnik Stali opowiedział o tym, co go skłoniło do przybycia do Stalowej Woli, ocenił szanse zielono-czarnych na utrzymanie oraz podsumował okres przygotowawczy.


Kamil Górniak: Czy rozpad Kmity Zabierzów był główną przyczyną pojawienia się pana w Stalowej Woli?

Paweł Szwajdych:
Na pewno tak. Miałem jeszcze kontrakt z Kmitą ważny przez pół roku. Byłem tam na wypożyczeniu z Cracovii. To chyba zadecydowało o moim przyjściu do Stali.

Czy sztab szkoleniowy Cracovii nie chciał pana z powrotem pod Wawelem?


- Wydaje mi się, że była chyba już zbyt późno, abym mógł grać w Krakowie. Nie było w ogóle takiego tematu. Zapewne Cracovia miała już kadrę zamkniętą, więc nie myślano o mnie.

A czy były trener Kmity, Robert Moskal, który odszedł z kilkoma graczami do Sandecji Nowy Sącz nie chciał pana zabrać ze sobą?


- Tego tematu też nie było, więc wydaje mi się, że nie chciał mnie zabrać do Nowego Sącza. Nie wiem do końca jak to było z moją osobą. Nikt nie rozmawiał ze mną na ten temat. Jestem w Stalowej Woli.

Czy transfer z Kmity do Stali, to w pewnym sensie awans sportowy?

- Trudno powiedzieć. Na pewno chciałem grać w pierwszej lidze. Nie chciałem schodzić nigdzie niżej. Czy to był awans sportowy? Zobaczymy jak to się wszystko potoczy na koniec sezonu.

Razem z panem przyszło trzech innych piłkarzy z Zabierzowa. Nie było chyba problemów z aklimatyzacją?


- Na pewno nie było problemów. Są koledzy z Kmity, znam też Grześka Kmiecika. Drużyna dobrze nas wszystkich przyjęła.

Jak pan oceni okres przygotowawczy? Nie trenował pan ze Stalą od początku.

- Uważam, że nie będzie to miała większego wpływy. Na początku przygotowywałem się z Kmitą Zabierzów. Trenowałem ze Stalą jakiś czas, więc uważam że nie będzie tak źle.

A czy wyniki sparingów mieliście dobre?

- Na pewno mecze kontrolne nie są odzwierciedleniem ligi. Zaliczyliśmy porażki jak chociażby z ŁKS-em Łódź, wygraliśmy też kilka meczów. Liga jednak wszystko zweryfikuje i pokaże czy dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i czy sparingi pokazywały, co potrafimy.

Stal ma bardzo wyrównaną kadrę. Na każdą pozycję jest po dwóch równorzędnych piłkarzy. Nie boi się pan rywalizacji?


- Rywalizacja jest zawsze dobra. Coś pozytywnego wnosi. Zapewne pomaga w lepszej grze. Uważam, że bardzo dobrze, że jest taka rywalizacja, bo trzeba ciężko pracować na treningach. Każdy z graczy czeka na swoją szansę.

Kogo typuje pan do awansu?

- Moim zdaniem głównymi faworytami do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej są Korona Kielce i Zagłębie Lubin. No oczywiście jeszcze Widzew Łódź. Te drużyny będą walczyć o miejsca premiowane awansem do ekstraklasy. Być może Górnik Łęczna włączy się do gry, ale uważam, że będzie miał ciężko.

A kto stoczy ciężkie boje o zachowanie ligowego bytu?

- Jest parę drużyn. Wszyscy od ósmego miejsca w dół muszą się bać i walczyć o utrzymanie. Jest mała różnica punktowa między tymi zespołami.

Wyniki pierwszej kolejki nie zaskoczyły pana? Niespodzianka to chyba wygrana Warty Poznań z Podbeskidziem Bielsko-Biała.


- Na pewno tak. Ale pierwsze kolejki to zawsze jest jakaś taka niewiadoma. Można było się spodziewać, że na początku mogą pojawić się takie niespodziewane wyniki. To dopiero początek, pierwsze spotkania po długiej przerwie.

Czy to, że nie zagraliście w ten weekend spotkania o ligowe punkty wpłynie na was, na okres przygotowawczy?

- Sądzę, że nie. Będziemy dobrze przygotowani do tego pierwszego meczu w lidze w najbliższy weekend.

Na początek gracie z Koroną. Oglądaliście zapewne pojedynek z Widzewem. Nie boicie się rywala?

- Nie, na pewno nie. Gdybyśmy się bali, to nie wychodzilibyśmy na boisko. Na pewno dużym plusem jest to, że gramy u siebie. Liczymy, że pomogą nam kibice. Będziemy walczyć o zwycięstwo. Nie ma się czego obawiać.

W Kielcach Stal wygrała 3:2. Liczycie na powtórzenie wyniku?

- Oby się to udało. Uważam, że stać nas na lepszy wynik niż ten z jesieni. Nie chcemy się martwić w końcówce i fajnie by było gdybyśmy prowadzili więcej niż jedną bramką.

Czy Stal się utrzyma?

- Musi (śmiech).

Pana cel na rundę?

- Na pewno jak najlepsza gra i utrzymanie się Stali w pierwszej lidze.

Komentarze (8)

Retman | 2009-03-18 22:12


dzięki za informacje na temat biletów a czy kobiety wchodzą gratis czy tu też coś się zmieniło bardzo proszę o informacje na ten temat - dzięki

do zobaczenie meczyku z koroną

Amator | 2009-03-19 00:37

Prosze nie wchodzic w akcje z racami - za wniesienie ich i odpalenie na stadionie klub zaplaci kare - prosze sprawdzic w regulaminie PZPN.

Kamil | 2009-03-19 01:15

Zamilcz już człowieku. Wyraziłeś swoje zdanie, że to Ci się nie podoba i już. Więcej już nie potrzebujemy Twoich wielkich rad

Amator | 2009-03-19 01:41

Kamilku, w czyim imieniu sie wypowiadasz mowiac o sobie w liczbie mnogiej?: klubu, kibicow Stalowki, sprzedawcow rac?
Ja nie daje zadnych rad: ja po prostu chce uswiadomic, ze za wnoszenie i palenie rac klub zaplaci kare. Nie ten kto je sprzedaje zadeklaruje pieniadze na pokrycie kary - to prosze bardzo, palcie sobie. Jeszcze pare dni temu chcieliscie tu wszyscy zbierac grosz na klub - a zamiast tego jest organizowana akcja dzieki ktorej ten klub zubozeje. Jaki to ma zwiazek z kibicowaniem, z wiernoscia klubowi itp? Jak widze, admin spi - bo nie usuwa postow, nie mniej jednak - apeluje tylko o zdrowy rozsadek i ... jakies konkretne komentarze bo nie mam ochoty odpisywac na slogany spod budki z piwem. Zdrowia

Stilo^07 | 2009-03-19 07:13

Trela...


Żałujesz, że przed startem sezonu nie zdołałeś przekonać trenera kielczan Włodzimierza Gąsiora do swojej osoby?

- Oczywiście. Pozostawiając kwestię, że jestem kielczaninem, to myślę, że wielu piłkarzy chciałoby grać na takim stadionie i dla takiej rzeszy kibiców. Miałem szansę, nie udało się i chyba już nigdy się nie uda. Koronie Kielce życzę jednak jak najlepiej. Mam nadzieję, że wrócą do Ekstraklasy jak najszybciej. „Żółto – czerwoni” kibice zasługują także na europejskie puchary – to w przyszłości powinno nastąpić.

Ultras | 2009-03-20 15:47

Przypomnijmy zapominalskim o meczu, bo zostało nie wiele czasu, a więc robimy SZUUUM na gie gie, naszej klasie no i oczywiście we własnych szeregach.

Południa Panem Jest !

Dodaj komentarz




Aby komentować musisz zalogować się!!!

» Następny mecz

Olimpia Elbląg - Stal Stalowa Wola

Olimpia Elbląg             Stal Stalowa Wola
2023-09-30, godz. 17:30
Bilans gier

» Poprzedni mecz

Stal Stalowa Wola - Polonia Bytom

Stal Stalowa Wola             Polonia Bytom

1 : 0

Bilans gier Relacja

» Tabela

lp.   KLUB M Z-R-P PKT
1 KKS 1925 Kalisz 10 6-1-3 19
2 Zagłębie Lubin II 10 5-2-3 17
3 ŁKS Łódź II 10 5-2-3 17
4 Radunia Stężyca 10 4-5-1 17
5 Olimpia Elbląg 10 5-2-3 17
6 Skra Częstochowa 10 4-4-2 16
7 Kotwica Kołobrzeg 10 4-3-3 15
8 Hutnik Kraków 10 4-3-3 15
9 Wisła Puławy 10 4-3-3 15
10 Pogoń Siedlce 10 3-5-2 14
11 Stomil Olsztyn 10 4-1-5 13
12 Chojniczanka Chojnice 10 3-3-4 12
13 Lech II Poznań 10 3-3-4 12
14 GKS Jastrzębie 10 3-2-5 11
15 Stal Stalowa Wola 10 3-2-5 11
16 Olimpia Grudziądz 10 3-2-5 11
17 Polonia Bytom 10 2-3-5 9
18 Sandecja Nowy Sącz 10 1-2-7 5

Stalowka TV - video z meczy Stali
StalowkaTV na FB

» Statystyki wyjazdowe

Odległość: Kibiców:
GKS Jastrzębie 0 km 0
Pogoń Siedlce 0 km 0
Wisła Puławy 0 km 0
ŁKS Łódź II 0 km 0
KKS 1925 Kalisz 0 km 0
Sandecja Nowy Sącz 0 km 0
» więcej statystyk
sklep kibica Stal Stalowa Wola
» Najbliższe mecze STALI
» Najaktywniejszy użytkownicy
» Młodynie (3418) » 1938fc (1579)
» Vielitz44 (1397) » Filip kacper k. (1286)
» Edek38 (1263) » Fanatyk38 (992)
» Kamil (849) » Rafix (768)
» Misio (722) » Adams (671)
» Lista użytkowników
» Nowe video - StalowkaTV
-
» Polecamy






TAXI Stalowa Wola

Losowe galerie

Lechia Gdańsk - STAL (3:0)
2006-11-18
Ilość zdjęć: 7
Wyświetleń: 34 934 razy
STAL - Polonia Bytom (0:5)
2006-08-26
Ilość zdjęć: 9
Wyświetleń: 42 533 razy
Wisła Puławy - STAL (2:0)
2014-03-15
Ilość zdjęć: 10
Wyświetleń: 35 822 razy
STAL - Wisła Puławy (1:0)
2015-08-26
Ilość zdjęć: 48
Wyświetleń: 154 512 razy
Osób Online: 18 / Czas gen. strony: 0.01039
Ping your blog, website, or RSS feed for Free Copyright © 1999-2013 by Stalowka.PL

Four season houses. | Taxi Stalowa Wola |