Uslugi fotograficzne Stalowa Wola. Fotograf w miescie Stalowa Wola i Rzeszów.
» Hutnik Krakow - STAL Stalowa Wola 2 : 2 (1:0)
- dodał Qlimax
- 2004-04-9 09:35
- komentarze (1)
1-0 Kołodziej 20 min 2-0 Kołodziej 59 min 2-1 Radawiec 72 min karny 2-2 Dziuba 76 min
Sędziował Mariusz Żak (Katowice). Żółte kartki: Sałek, Wróbel, Drozd, Jakóbiak, Oczkowski. Widzów ok. 600.
Hutnik: Sotnicki - Stanula, Atanasković, Pasionek, Papież - Wiącek (88 Mrowca), Kaczor, Kołodziej, Kwieciński - Madejski, Kozieł (70 Kępa).
Stal: Wietecha - Wróbel, Drabik, Warczachowski, Sałek (80 Oczkowski) - Rogala (61 Dziuba), Jakóbiak, Radawiec, Drozd, Maj - Kanarski (89 Kochańczyk).
Faworyzowany - nie tylko z racji dwóch ostatnich wyjazdowych wygranych - Hutnik zaledwie zremisował z mającą o wiele mniejsze aspiracje Stalą. Goście zaskoczyli rywali śmiałą, odważną grą, zwłaszcza w drugiej połowie. Nie było murowania bramki, kurczowego trzymania się własnej połowy boiska - a taki scenariusz przed meczem zakładali gospodarze. Ci ostatni nie lekceważyli rywali. - Bardzo chcieliśmy wygrać, ale nie zakładaliśmy, że będzie to łatwy mecz, tym bardziej znając szkołę trenerską Czesława Palika - przyznał po meczu szkoleniowiec hutników Robert Kasperczyk. Był on bardzo załamany wynikiem; trener na konferencji prasowej z głową pochyloną niemal pod stół to rzadki widok... A zaczęło się tak radośnie dla hutników. W 20 min Kołodziej z 25 metrów trafił z wolnego do siatki. 2 min później omal nie powtórzył swego wyczynu; tym razem z 20 metrów strzelił tuż obok słupka. Uprzedzając fakty: w myśl porzekadła do trzech razy sztuka, w 59 min Kołodziej znowu wykonując rzut wolny z 25 metrów trafił w okienko bramki gości! Klasę krakowianina podkreślił nawet trener Stali. - Te dwa wspaniałe strzały można by pokazywać naszym pierwszoligowym piłkarzom - powiedział, jednak zaraz dodał: - Ale ja mam pretensje do swojego bramkarza, bo z takich odległości nie powinien dać się zaskoczyć. Paradoksalnie, uzyskane prowadzenie uśpiło czujność krakowian, którzy do końca pierwszej połowy mieli przewagę, kilka razy próbowali zaskoczyć Wietechę strzałami ("główka" Kozieła, "bomba" Madejskiego z 20 metrów, zablokowane strzały z bliska Pasionka i Kwiecińskiego), ale grali bez werwy, mało przekonująco, z trudem dochodząc do strzeleckich pozycji. Ich akcje były zbyt wolne i czytelne dla rywali, którzy dosyć łatwo radzili sobie z ich przerywaniem. A kto wie, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby na początku meczu Drozd był bardziej precyzyjny (główkował obok słupka)... Stal to obok Hutnika jeden z najmłodszych zespołów w tej grupie III ligi. Gdy ten drugi po wspomnianym wolnym Kołodzieja objął prowadzenie 2-0 (4 min wcześniej Wiącek sprytnie uprzedził Wietechę, ale strzelił obok bramki), trener gości chyba nie bardzo chyba wierzył, że jego podopieczni coś mogą wskórać. Zwykle mocno przeżywający występy swych drużyn Palik wczoraj długo nie okazywał emocji. Nie miał zresztą ku temu powodów. W 64 min mogło być już 3-0: Madejski wycofał piłkę do Kozieła, ale ten zamiast od razu strzelać, minął jeszcze rywala i dopiero wtedy strzelił, tyle że... nad poprzeczkę. Chwilę później po idealnym zagraniu Kwiecińskiego Kozieł znowu znalazł się w dogodnej sytuacji, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i kolejna szansa przepadła. Palik ożywił się w 66 min, gdy po "główce" Drozda piłkę lecącą pod poprzeczkę Sotnicki w ostatniej chwili wybił na róg. 6 min później po faulu Sotnickiego na Droździe i karnym Radawca było już tylko 2-1. Po chwili w sytuacji trzech na trzech strzał Madejskiego obronił Wietecha. To jednak goście byli stroną dominującą w tym okresie gry. Widząc, że gospodarze grają słabo, zwietrzyli szansę na uzyskanie korzystnego wyniku. Uzyskali dużą przewagę, chwilami zamykali hutników na ich połowie. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ukoronowaniem świetnej postawy stalowian była celna "główka" Dziuby. 2 min później Wróbel zagrał do Kanarskiego, który mocno strzelił, ale Sotnicki nie dał się już zaskoczyć. - Dlaczego nie podawał na środek pola karnego, tylko strzelał z ostrego kąta? - irytował się po meczu trener Palik. Golkiper był jeszcze dwa razy w opałach: w 85 min obronił "główkę" Warczachowskiego po kornerze Radawca, a w 88 min piłki lecącej wzdłuż bramki nie sięgnął głową Drozd. - Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Mamy jeszcze siedem meczów u siebie - jakby przekonywał sam siebie po spotkaniu trener Kasperczyk
"Dziennik Polski"
» Tabela
lp. | KLUB | M | Z-R-P | PKT |
1 | ŁKS Łagów | 17 | 11-4-2 | 37 |
2 | Avia Świdnik | 17 | 10-5-2 | 35 |
3 | Wieczysta Kraków | 17 | 10-4-3 | 34 |
4 | Stal Stalowa Wola | 17 | 11-1-5 | 34 |
5 | Cracovia II | 17 | 10-3-4 | 33 |
6 | Orlęta Radzyń Podlaski | 17 | 10-2-5 | 32 |
7 | KSZO Ostrowiec Św | 17 | 8-3-6 | 27 |
8 | Korona II Kielce | 17 | 6-6-5 | 24 |
9 | Wisłoka Dębica | 17 | 6-5-6 | 23 |
10 | Podlasie Biała Podlaska | 17 | 5-7-5 | 22 |
11 | Chełmianka Chełm | 17 | 5-4-8 | 19 |
12 | Sokół Sieniawa | 17 | 5-3-9 | 18 |
13 | Lublinianka Lublin | 17 | 5-1-11 | 16 |
14 | Podhale Nowy Targ | 17 | 4-4-9 | 16 |
15 | Czarni Połaniec | 17 | 5-1-11 | 16 |
16 | Unia Tarnów | 17 | 4-4-9 | 16 |
17 | KS Wiązownica | 17 | 3-4-10 | 13 |
18 | Wisła Sandomierz | 17 | 3-3-11 | 12 |

StalowkaTV na FB
» Statystyki wyjazdowe
Odległość: | Kibiców: | |
Cracovia II | 0 km | 0 |
Unia Tarnów | 0 km | 0 |
Wieczysta Kraków | 0 km | 0 |
Korona II Kielce | 0 km | 0 |
Czarni Połaniec | 0 km | 0 |
ŁKS Łagów | 0 km | 0 |
Podlasie Biała Podlaska | 0 km | 0 |
Orlęta Radzyń Podlaski | 0 km | 0 |
Wisła Sandomierz | 0 km | 0 |
» więcej statystyk

» Młodynie | (3418) | » 1938fc | (1579) |
» Vielitz44 | (1397) | » Filip kacper k. | (1286) |
» Edek38 | (1263) | » Fanatyk38 | (992) |
» Kamil | (849) | » Rafix | (768) |
» Misio | (722) | » Adams | (671) |
Komentarze (1)
~ | 2004-04-9 20:38
ten z hutnika kołodziej to jebał nam bramki z wolnych jak chcial prze chuj z niego
Dodaj komentarz