
Trwa świetna passa piłkarzy Stali Stalowa Wola. Podopieczni Sławomira Adamusa nie przegrali dziewiątego, kolejnego meczu.
Tym razem nie dali się pokonać w Nowym Dworze Mazowieckim miejscowemu Świtowi prowadzonemu przez byłego trenera Stali, Przemysława Cecherza.
Gospodarze to jeden z faworytów do awansu, ale stalowcy udowodnili, że nie pękają przed nikim. Świt mający w składzie doświadczonego Dariusza Zjawińskiego przeważał od pierwszej minuty, ale długo nie mógł znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną w tyłach „Stalówkę”. Już w 4 min bliski szczęścia był Kosiec, ale nie trafił w światło bramki.
Goście przetrwali szturm gospodarzy i zaczęli zagrażać bramce Świtu. Po zagraniu z rzutu rożnego, Daniel Radawiec wypalił w poprzeczkę. W odpowiedzi po koronkowej akcji gospodarzy Zjawińskiemu zabrakło centymetrów, aby zmieścić piłkę tuż przy słupku.
Po okresie wyrównanej gry ciekawa była końcówka pierwszej połowy. Najpierw ostry strzał Strzałkowskiego obronił Dydo, jednak w kolejnej akcji był już bezradny. Z rodu zagrywał Zjawiński, który ładnie zakręcił piłkę i Adam Gmitrzuk strzałem głową zaskoczył Dydę.
Odpowiedź Stali była jednak błyskawiczna. W polu karnym sprytnie zachował się Daniel Radawiec i strzałem tuż przy słupku doprowadził do wyrównania. Dla „Radara” to piąta bramka w rozgrywkach podobnie jak, Kamila Gęśli.
Po przerwie Świt postawił wszystko na jedną kartę. Na bramkę Stali sunął atak za atakiem. Po podaniu Maślanki, Czarkas strzelił mocno, ale nad spojeniem.
W kolejnej akcji Obem uderzył obok bramki, a Zjawiński z wolnego przymierzył w mur. Najlepszą okazję miał jednak Czerkas, który po podaniu od Zjawińskiego był sam na sam z Dydą, ale przegrał z nim bezpośredni pojedynek.
Stalowcy próbowali się odgryzać, lecz nie stwarzali klarownych sytuacji bramkowych. Świt grał do końca. W 85 min wydawało się, że dopnie swego.
Po dośrodkowaniu z rogu przez Zjawińskiego, Gurzęda trafił głową w poprzeczkę. Końcowy gwizdek arbitra miejscowi przyjęli z niedowierzaniem, zaś stalowcy mogli się radować, bo nadal są na fali.
ŚWIT NOWY DWÓR MAZ. – STAL STALOWA WOLA 1-1 (1-1)
BRAMKI: Gmitrzuk (44, głową) – Radawiec (45+1).
ŚWIT: Bigajski – Gmitrzuk (69. Kończyński), Reginis, Gurzęda, Jagodziński (57. Maślanka) – Kosiec, Enow, Obem, Drwęcki – Zjawiński, Strzałkowski (52. Czerkas).
STAL: Dydo – Demusiak, Kusiak, Drozd, Witek – Turczyn (78. Gilar), Rosłoń, Horajecki, Getinger – Radawiec (83. Tymczyszyn) – Gęśla.
SĘDZIOWAŁ: Zbigniew Zych z Lublina. WIDZÓW 800.
Pełna relacja z notami dla zawodników w poniedziałkowych Nowinach.
Komentarze (5)
Stal_1938 | 2010-10-3 23:04
Nowiny: WIDZÓW 800.
Echodnia: Teraz żal było patrzeć na zaledwie garstkę dwustu kibiców, jaka zameldowała się na meczu.
Adm.t. | 2010-10-3 23:58
na stronie oficjalnej Świtu jest napisane, że widzów było 150, więc nie wiem jakim cudem redaktorzy nowin naliczyli 800.
Marco | 2010-10-4 07:49
Echo Dnia „...w 21 minucie - Marek Drozd pechowo główkował w poprzeczkę”
Nowiny „...Po zagraniu z rzutu rożnego, Daniel Radawiec wypalił w poprzeczkę”
Jak widać nawet rozbieżności są na temat strzelca a nie tylko frekwencji :)
P!otrek | 2010-10-4 07:59
W poprzeczkę trafił Marek Drozd.
Felipe77 | 2010-10-4 08:38
a tak wogle to Drozdu całkiem niezle sobie radzi z tego co czytam i mysle ze to jednak on powinien byc w pierwszym składzie a Jaro jako ewentualny zmiennik. Dobrze ze Piatkowski i Wieprzec wracaja bo jedna 11tka leciec to dramat troche jest.
Dodaj komentarz