» Piłkarzowi Stalówki grozi kara

Ukrainiec Aleksandr Tymczyszyn nadal nie wrócił ze swojego kraju na treningi stalowowolskiego zespołu i poniesie za to konsekwencje.

22-letniemu napastnikowi grozi nawet rozwiązanie umowy ze Stalą. Ukraiński piłkarz nadal nie stawił się na treningach w Stalowej Woli, chociaż obiecywał, że wróci już w minionym tygodniu. Piłkarz w drugiej lidze grał do tej pory "śladowo" i trener Sławomir Adamus chciał go sprawdzić w minioną środę w sparingu z AMSPN Hetman Zamość. Ukraiński napastnik miał okazję udowodnić, co potrafi, ale nie wrócił na czas ze swojego kraju, do którego wyjechał już prawie trzy tygodnie temu załatwiać sprawy wizowe.

Władze piłkarskiej spółki Stal Stalowa Wola PSA zapowiadały najpierw, że piłkarzowi grozi kara finansowa ze względu na jego opóźniający się powrót. Teraz jednak, gdy nadal brakuje Ukraińca, który argumentuje, że sprawy związane z jego wizą przeciągają się, mówi się nawet o rozwiązaniu z nim umowy.

- Tymczyszyn napisał do nas sms, że będzie w końcu w Stalowej Woli 26 października – mówi Mariusz Szymański, działacz piłkarskiej spółki Stal Stalowa Wola PSA. – Poinformował nas, że potrzebuje oryginału pozwolenia na pracę w Polsce, który wysłaliśmy mu wcześniej faksem. Gdy wróci i nie będzie miał dobrego uzasadnienia, dlaczego tak długo trwała jego nieobecność, to możemy z nim rozwiązać umowę. Na pewno grożą mu konsekwencje finansowe.

Piłkarze Stali przygotowują się do najbliższego spotkania u siebie z Resovią Rzeszów 30 października. Rywali z Rzeszowa w ich ostatnim meczu z OKS Olsztyn (2:0) obserwowali Mariusz Szymański i kierownik "Stalówki", Wojciech Nieradka.

Źródło: echodnia.eu