» Bogdan Łeptuch nie żyje - pogrzeb odbędzie sie w środe o 13:30

Boguś ostatnimi czasy sporo przeżył ,tragiczna śmierć matki,widać nie mógł do końca sobie z sobą poradzić:stres,zamar twianie,samotność,mo że używki i niestety Jego młode serce nie wytrzymało.Niech Mu teraz tam na górze będzie lepiej,może zrobi Nam jakieś względy u Najwyższego,bo Stalówkę tylko cud moze uchronić.Pamiętam Go od najmłodszych lat,zawsze skryty,trochę zagubiony,ale zawsze był kolegą i najwierniejszym kibicem.Świętował z Nami pierwszy awans Stali do Ekstraklasy w 87 r.a póżniej te niezapomniane wyjazdy pociągami w kilka osob na Lecha,do Gdańska czy Lubina.Ostatnio na Motorze na młynie jeszcze zamieniłem z Nim kilka zdań,póżniej kilka razy widziałem na mieście i kto by pomyślał,ze tak młody chłopak odejdzie z tego świata.Przez te kilkadziesiąt lat poświęcił sie Stalówce i Stalówkę miał w sercu.Pamiętajmy o tym i przyjdżmy licznie pozegnać Naszego brata po szalu.Potraktujmy to jak traktujemy wyjazdy,czyli rzecz świętą i stawmy się w bardzo dużej liczbie ,by odprowadzić Go na ostatniej drodze do tamtego lepszego świata.

Myślenie ma kolosalna przyszłość.

Niech ktoś wklei jego zdjęcie, warto by młodzi chociaż wiedzieli jak wyglądał. Zaslużył sobie na to ja niewielu innych....

Pamietam jak niejednokrotnie stalismy obok siebie z szalem w reku... Spij dobrze.....

na najbliższym mecz koszykówki czyli w Sobote o godz 18:00 minutą ciszy powinniśmy uczcić pamięć Bogusia zróbmy to dla niego wkońcu był jednym z naszych najlepszych kibiców[*]

Szkoda że , Bogdan już z nami nie pojedzie i już nie powspominamy tych starych sytuacji ze szlaku kibicowskiego takich jak spotkanie z Ruchem na stacji Katowice Piotrowice . Z wielkim szacunkiem oddajmy cześć w tej ostatniej chwili koledze .
"Moda przemija styl pozostaje " Bogdan pewnie nie znał tych słów ale był im wierny do końca .

Bogdan - do zobaczenia : gdzieś, kiedyś....

Koledzy Zapalmy Znicza Dla Bogusia Zróbmy To Dla Niego [*] [*] [*]

co da Mu ten znicz "wirtualny" ? wymysł dzieci neo, ehh.

Zapalmy znicza, ale na pogrzebie, na jego grobie..

Boguś był kibicem oddanym stalówce i zostanie w naszej pamięci na zawsze -chcecie żeby był lepszy doping:BOGDAN ŁEPTUCH a eja eja...... podpisano -"OJCIEC"

nie znalem Go osobiscie ale nie chodzi o to zeby teraz slodzic jaki to On był.ale był...sprawial wrażenie ze stadion na Hutniczej to Jego miejce.tam sie chyba najlepiej czuł.widzialem Go ostatnio 1 listopada,jak ktos wspomnial o śmierci matki,ubrany na czarno i jakis taki przybity,zmarniał wyraznie...

w pamięci pozostanie od lat śpiewane czasami słynne BOGDAN ŁEPTUCH a eja eja ooo

Bodzio miodzio aejaeja oooooo !

Bodzio miodzio aejaeja oooooo !
Zawsze w naszych sercach
[*][*]

Szkoda że zmarł Boguś, to był mój sasiad z pietra z wojska polskiego 3. Żal mi że nie byłem na pogrzebie ale obecnie jestem zagranica, ale na szczęśćie moja mtak była.